Pamiętnik Niny 1916-1919

20 luty

Stała się bardzo ważna rzecz, która zupełnie zmieni nasz los i byt w tę lub inną stronę. Otóż wyjeżdżamy za miesiąc z Rudakowa do Hornowa i będziemy gospodarzyć u siebie. Zienkiewicz tam umarł i nie ma leśnika, więc Tatuś wyrestauruje jego chatę i będziemy tam mieszkać, uprawiając tę rolę co tam jest i zajmować się lasem. Z początku, jak mi  Tatuś o tem powiedział, było mi jakoś przykro, że rozstanę się z pp. Kadenacami, z pp. Klimaszewskimi, i Wańkowiczami itd. co to u nich latem zawsze tak przyjemnie i z tem wesołem towarzystwem Ostrokladawskim, ale jak pomyślałam dłużej, że tam będziemy zupełnie u siebie, to teraz jestem już zadowolona i cieszę się, że będzie jakaś zmiana; tylko, że przetrwać tę zmianę i odbyć tę podróż będzie bardzo trudno gdyż teraz i drożyzna straszna i kto wie, czy można rzeczy przewozić, a my mamy tyle rozmaitych materklasów. Jedna jest jeszcze rzecz dla której nam bardzo przykro opuszczać  Rudakowa, otóż mogiła Babunieczki; zostanie nie oporządzona na wiosnę. Mieliśmy ją ogrodzić i posadzić kwiatków, które Babunieczka tak lubiła, a teraz kto to zrobi? a przyjechać aż z Hornowa pewno nie będzie można. Biedna Babunieczka! po to przyjeżdżała do Rudakowa, żeby z dala od wszystkich dzieci i wnuków swoje kości złożyć! Państwo Wańkowiczowie obiecali solennie, że zrobią wszystko na wiosnę wg. naszego planu na mogile Babci.


- 4 -

pierwsza - poprzednia - następna - ostatnia
1 - 2 - 3 - - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14